Beta: Wyidealizowana.


"Budząc się każdego dnia, wyruszasz w drogę. Zasypiając, możesz przeliczyć przebyte kilometry rozmów, zachwytów, kłopotów, rozmyślań. Jeśli każdego ranka wiesz, dokąd i dlaczego tam chcesz dotrzeć, czeka cię radość nienadaremnej drogi."
Wszedłem do środka, a moim oczom ukazała się najpiękniejsza kobieta na ziemi. W końcu będzie moja i tylko moja. Znam ją bardzo długo, ona mnie nie. Widziałem ją tysiące razy, ona nie. Słuchałem jej głosu miliony razy, wiem o niej wszystko! Mam setki jej zdjęć, nagrań. Kocham ją! Normalnie każdy pomyślałby, że jestem chory psychicznie, ale uwielbiam jej osobę. Jest moim życiem.
- Witam w nowym świecie. Naszym świecie. - zarzekłem uśmiechnięty od ucha do ucha. W końcu ją mam na własność. Tyle lat na to czekałem! Tyle godzin poświęcałem na oglądanie jej urody! A teraz należy do mnie! Podniosła na mnie swój wzrok. Jej czekoladowe oczy świeciły w ciemnościach pokoju. Czułem jej strach. W oczach miała łzy, lecz dzielnie je wstrzymywała. Jaka ona dzielna! Ona jest taka idealna!
- Tyle lat czekałem na ciebie, lecz nie umiałem dużej. Jesteś moja, tylko moja! - krzyknąłem podchodząc do trzęsącej się dziewczyny. Kucnąłem przy niej, z bliska jest jeszcze bardziej pociągająca. Delikatnie przejechałem po jej policzku palcami. Ma delikatną i aksamitną skórę, taką jak sobie wyobrażałem. - Nie bój się, nie skrzywdzę cię. - Powiedziałem uspokajająco. Taka piękna.
- Wypuść mnie z stąd - powiedziała drżącym, melodyjnym głosem. Uśmiechnąłem się lekko do niej. Przypuszczając jej prośbę koło uszu. Nie oddam jej nikomu innemu!
- Kochanie, teraz będziemy razem. Przeznaczenie nas sobie zapisało, musimy się go słuchać, nieprawdaż? Nasza miłość przedzielona została nam w dniu naszych narodzin. Po prostu nie walcz, daj się ponieść. - rzekłem obserwując jej reakcje. Nic nie odpowiedziała, nawet nie drgnęła. Pewnie nad tym myśli. Niebo jest za naszą miłością. Grzechem by było odpuścić sobie to uczucie! Ono pokieruje nas do szczęścia, da nam siłę do walki! Powinna to zrozumieć! Wiem, że to dla niej ciężki czas. Słyszałem o śmierć tej starej babki, która się nią zajmowała. Szczerze powiedziawszy tylko czekałem na jej śmierć, by móc mieć blisko Jiyeon. A ta starucha uniemożliwiała mi to! Jednak Bóg stanął po mojej stronie i pozwolił na pierwszy krok. To kolejny dowód na istnienie przeznaczenia, które tylko czekało na połączenie naszych serc!
- Skąd mnie znasz? - spytała powoli. Jaka ona słodka taka bezbronna i niewinna! Yeon musi zostać moją żoną! Jest taka idealna!
- Byłem przy tobie cały ten czas. Byłem niczym twój cień. Dziwię się, że mnie nie zauważałaś! Czekałem tylko na znak, byś była obok i odkryłem go! Dwa lata temu w dniu twoich urodzin wyjechałem tutaj by mieć jak cię zdobyć! Wtedy poznałem gang B.A.P i stałem się jego szefem. Od razu po śmierć twojej opiekunki zleciłem porwanie ciebie, byś była tylko moja! Teraz niczego mi nie brakuję, bo mam ciebie. - wyznałem z uśmiechem. Od tej chwili wszystko będzie tak jak sobie to wymarzyłem. Tylko ona, ja i gromadka naszych dzieciaków!
"Smutek to najdziwniejsze z uczuć: czyni nas bezradnymi. Jest jak okno otwarte wbrew naszej woli – przy nim można tylko dygotać z zimna. Z czasem jednak otwiera się rzadziej i rzadziej, aż wreszcie całkowicie stapia się z murem."
Kim on jest? Czego ode mnie chce? Nie znam go! Chyba jest chory psychicznie! Jak można porwać osobę?! Boże dlaczego mnie tak karzesz?! Najpierw Lucy teraz to! To wszystko jest niewiarygodne, jakby wzięte z książki lub tandetnego filmu!
- Dobrze, kotku, ja znikam, ale spokojnie wrócę do ciebie - powiedział odchodząc. Cicho odetchnęłam z ulgą. To wszystko jest straszne! Dlaczego nie mogę wiedź normalnego życia? Zawsze coś się popsuję, zawsze! Moje życie nie ma sensu. Dlaczego ja żyję? Jakie moje istnienie ma cel? Mam tyle pytań a żadnej odpowiedź. Chciałabym cofnąć się w czasie i dowiedzieć się wszystkiego. Dlaczego rodzice mnie nie chcieli? Kim tak naprawdę jestem? Po co jestem? Podkuliłam nogi i wtuliłam się w nie.
"Życie jest piękne, tylko trzeba znaleźć jego sens. Cierpienie również jest ważne, ponieważ dzięki niemu stajemy się silniejsi. Wszystko co nas spotka, jest pisane w gwiazdach. Jedyne co trzeba zrobić to pogodzić się z tym i walczyć."
Lucy była mądrą kobietą a jej rady dalej krążą w mojej głowie. Chciałabym ją zobaczyć znowu i usłyszeć jedną z jej złotych myśli. Przymknęłam oczy, czując łzy. Nie chce płakać, ponieważ to czas na walkę. Walkę, która zdecyduję o moim losie. Czas zacząć wszystko od nowa z dala od bólu i cierpienia! Czas na szczęście! Muszę walczyć dla siebie samej i dla Lucy!
- Dam radę, nie poddam się - szepnęłam zaciskając ręce w pięść.
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
Od autora: Dziwny trochę ten rozdział... taki jakiś chory... xD
W mojej głowie Dae wyglądał trochę bardziej psychicznie.
Zapraszam do komentowania~~!
Ojej *.*
OdpowiedzUsuńDae taki... psychol? No chyba tak go nazwać!
Matko nie wiem czemu mam zaciesz na twarzy xD
No nic czekam na next~! ♥♡
Dae to psychol psycholi xD
UsuńDziękuję za komentarz xD
Ja...Ja...Na Twoim miejscu wysłałabym Dae do psychiatry (tak na wszelki wypadek) xD...
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział. Przyjemnie mi się go czytało. A ten gif z Dae... przecudny. *.*
Mogłabym tu cały czas oh-ować i ah-ować, ale zbyt dużo miejsca by to zajęło, więc napiszę skromnie, że to było GENIALNE.
Pozdrawiam, życzę weny i czekam na next >.<
Haha nawet kuszący pomysł, ale nie wyślę go do psychiatryka xD
UsuńDziękuję za komentarz xD
Gang B.A.P no nieźle! Mogę zadać bardziej osobiste pytanie? Dae jest twoim biasem? Bo jeśli tak to mam podobnie - obstawiam moich biasów w rolach "tych złych" :D
OdpowiedzUsuńHaha chętnie odpowiem na to pytanie xD
UsuńTak Dae jest moim biasem ♥♡
Brakuje mi opisów, wszystkich możliwych - wyglądu, pomieszczeń, przedmiotów.
OdpowiedzUsuńZnowu ta dziewczyna, której imienia nie mogę spamiętać (tak mam zawsze z zagranicznymi) wspomina Lucy i znowu "czemu mnie zostawiłaś", to się już nudne robi.
Stanowczo bardziej wolę perspektywę tego szaleńca - jest ciekawsza.
Fabuła trochę naciągana, ale zobaczymy co z tego wyjdzie.
Rozdziały stanowczo za krótkie by się wczuć, ledwo się człowiek przeniesie do ich świata, a już trzeba wracać, bo tu koniec.
Pozdrawiam: sie-nie-zdarza.blogspot.com
Haha tak on jest szalony xD
UsuńDziękuję za uwagi i za komentarz xD
Rozdział boski i strasznie... hmm... interesujący xD
OdpowiedzUsuńDae ma chorą banie xD
Przy okazji Taka Miłość, jak nie podoba ci się ten blog nie czytaj! Czytałam wszystkie twoje komentarze pod postami i zauważyłam, że ty cały czas krytykujesz to opowiadanie!
To tyle z mojej strony... czekam na next~!
~~Anna~~
Miło, że przeczytałaś ten rozdział i że się podobało xD
UsuńA nie przeszkadzały mi uwagi, bo dzięki nim mogę się wiele nauczyć! ♥♡
Psychol ♥ Czyli jedna z ważniejszych postaci w dobrym opowiadaniu ^^ Świetne, tylko strasznie krótkie :c
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarz następny rozdział bd dłuższy xD
UsuńHej ;D
OdpowiedzUsuńPierwszy raz spotkałam się z TAKIM opowiadaniem, więc chyba jeszcze tu wpadnę ;)
zapraszam do siebie!
Mam nadzieję! ♥
UsuńTeraz albo ja nie zrozumiałem, albo zaprzeczyłaś sama sobie. Z tego co wcześniej wynika, że on porywa więcej niż jedną dziewczynę, chyba dwie, więc co on chce mieć dwie dziewczyny, dwie żony?
OdpowiedzUsuńSzalony, aż dziwne, że taki szaleniec trzyma cały gang w garści. Takiego szaleńca najłatwiej z tronu przecież strącić.
Brakuje opisów wyglądu, miejsc, pogody, czegoś charakterystycznego.
Zapraszam do mnie:
"Jabłka i śniegi" (romans)
www.j-i-s.blogspot.com
"Sierociniec przy cmentarzu" (fantastyka)
www.w-sierocincu.blogspot.com
"Miejskie opowieści" (obyczajówka)
www.miejskie-opowiesci.blogspot.com
Jest.szalony, ale sprytny również!
UsuńZ pewnym opóźnieniem wpadam na twojego bloga i od razu zaczynam komentować. Dae delikatnie mówiąc ma chyba drobne problemy z głową, taki świrus ;) Żeby porwać dziewczynę z miłości, zaczynam się go bać. Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńHaha on jest złym chłopaczkiem więc taka jego natura xD
UsuńHaha on jest złym chłopaczkiem więc taka jego natura xD
Usuń